Futura Swag

zbiór wierszy

Futura swag

Zawsze marzyłem o czcionce Futura
dizajnerski font za dwa tysiące
geometryczne kształty kanciaste końce
patrząc na kultowe projekty myślałem
tak bardzo jej pragnę
tak bardzo jej chcę
dostałem od losu piracką wersję
bez polskich znaków
wersję proletariacką
bez manieryzmu
Futura bez Ą Ę

Doświadczenie

panowie i panie
moi fanowie
antifanowie
i antyfani
wiedzcie że ja również jestem waszym fanem
jesteście elitą
i wpływamy na siebie nawzajem
na tej ulicy dwukierunkowej
bierzemy udział razem
w tym eksperymencie
spod bloku do podręczników
z pierdla na wernisaże
jak kwiaty wyrosłe na śmietniku
z bagażem doświadczeń

Antarktyda

Dobroduszni drobnomieszczanie
zakładnicy normotypu kulturowego
zapraszam was w podróż
do wnętrza ziemi
gdzie można myśleć rzeczy zakazane
gdzie przyznanie się do błędu
fetujemy zimnymi ogniami
i mięsem sojowym
vivat oksymorony!
jakby tego było mało
autocenzora na peronie pożegnamy
nic się nie stanie
wyjdziemy z tego żywi
wyjdziemy z tego cało.

Umysłowość estetyczna

gerontofilia to przypadłość
pociągu seksualnego do osób starszych
odnotowano takie przypadki
u ludzi z upośledzeniem umysłowym

tylko wyobraź to sobie sobie

jesteś umysłowo upośledzony
zjadłeś sernik u starszej pani
u której pachnie starymi ludźmi
na stole ze staromodnym obrusem
i głupio się uśmiechając napalony
zaczynasz zdejmować ubrania
z jej pomarszczonego ciała
i prawdopodobnie sam też jesteś brzydki

bo z jakiegoś powodu ludzie odnoszący sukces zazwyczaj są piękni
a głupi i biedni zazwyczaj brzydcy

zastanów się przez chwilę
nad niesamowitością okrucieństwa
a wreszcie też nad niesamowitą okrutnością
takiego stanu rzeczy

jeżeli uważasz że nauka to jedyne źródło wiedzy
i prawdy o świecie
to chyba mam z tobą problem stary

nauka nie potrafi wytłumaczyć
dlaczego tak się dzieje
i czemu to ma służyć

infantylne bajki o piekle i o niebie
tym bardziej nie

jeżeli uważasz że to bieda sprawia
że ludzie jednocześnie są brzydcy i głupi
to chyba nie chcę wchodzić do twojego brodzika
gdzie każdy nieuświadomionym resentymentem
do tych którzy mają więcej
metaforycznie sika
nie na żółto lecz na czerwono

artyści, wizjonerzy i szamani
umysłowość estetyczna dostrzega więcej
i głębiej niż ludzkie kalkulatory
odbijmy z powrotem należny respekt
prawopółkulowi panowie
w obrębie naszej kultury

Oni mówią:
Tylko religia i nauka! Na pohybel z heretykami!
My mówimy:
Chłopcy, jesteście akceptowani i kochani.

a na pytanie z pierwszej części wiersza
to my kiedyś udzielimy odpowiedzi
jestem o tym absolutnie przekonany
projekcje astralne, praca ze snami
NDE, OOBE i wszelkie inne stany, czemu nie.

Mój bunt

„Płonie mi serce i eksploduje dusza”
koncertami Stravinskiego
Dvorzaka
i kaplicą Marka Rothko
„jestem hardkorem” suko

XX-wieczna awangarda to moje ideolo

puść stary kontrolę
przestań być obsesjonatem
zrzucisz skórę własnej roli
zostaniesz wbrew wrogim krzykom
pięknym kwiatem wyrosłym na śmietniku

gdybym pochodził z bogatego domu
pewnie bym się jarał kontrkulturą
buntował przeciwko ojcu

mój wektor buntu
to wejść z impetem z buta
w kulturę wyższą i udowodnić
że chłopak z blokowiska może więcej
niż być raperem co najwyżej.

Pasek na cipce

Pasek na cipce to moja filozofia życia
ludziom od bandy do bandy odbija się
ze skrajności w skrajność - skaranie boskie
busola normotypów jak fortuna skręciła bieg

Mówić o seksie było śmiertelnym foux paux
o rasizmie i eugenice już wcale nie  
sto lat później jest dokładnie na odwrót
sigma samiec ociera wzgardy ślinę i pyta:
czy tylko ja to widzę czy może śnię?

Przez wieki mroczne
kobiece łona były czarnym
płodnym trójkątem
zakreślonym przez Architekta
teraz jak u małego dziecka
jakikolwiek włos jest passe

A ja uważam, że najświetniejszy okres naszej cywilizacji przypadł akurat na ten krótki okres, w którym kobiety wiedzione wyważeniem rozumu i zmysłów, wygalały na cipce tylko mały, genialny pasek.

Nazwij mnie nawet i centrystą
Ale to nie może być przypadek.

Agenda życia

Jestem kobietą
jestem cała zrobiona
z estrogenów
serotoniny
i krwi miesięcznej
jestem agentką życia
i selekcji naturalnej
nie zbojkotujesz życia
mój drogi
twoja dekadencja stopi się
gdy moje stopy przekroczą twe progi
a mleczna biel piersi
wyświetli potrójny znak mnożenia
jesteś samcem
twoje zmysły są cumą
ja jestem pierścieniem
który cię tu trzyma
a będzie nas wkrótce troje
selekcją naturalną się nie przejmuj
nie myśl
wyjdź z głowy
i bądź cały przy mnie
Lecz nie zawsze
nie chciałbyś dowiedzieć się że
tych których opętałam siecią
zjadałam żywcem
dla dobra życia

Faszysta

za gówniarza na judo
ćwiczyłem czeski pad
jedyny pad jaki znacie
to ten od grajstacji
gumę orbit żują
tam nie ma grawitacji
a jednak nagabują
gdybym został prawicowym
dyktatorem mody
nakazałbym emisję reklam
jedynie w pantomimie
zrobić coś dla ludzkości
oprócz zrzucania ludzi
z helikopterów
warkocze automobilów
silikonowa szpryca
do lukru na torturach
zamienić wyższe racje
na racje żywności
ostrzegam lojalnie
jak na spowiedzi
czy Jakub Skaza
pisuje wiersze naćpany
plotkujcie podnieceni
w uszach jesteście chudsi
niż zaciśnięta staza
na mnie i przy mnie

Foliarz

„Ziemia jest wklęsła, nie ma grawitacji, jest ciśnienie eteru które nas dociska do wewnętrznej powierzchni. Masa jest kompresją, tak jak kompresją jest skompresowanie plików, tak jak twierdził Tesla.

Ciężko będzie wam się przełączyć na wspak, mi to zajęło wiele dni.”

Najbardziej awangardowa nie-nie-sztuka
to pisanie teorii spiskowych
jak daleko sięgnie w abstrakt wyobraźnia
Beuys ze swoimi ekscesami tutaj wysiada
ta sztuka naprawdę formatuje ludziom głowy

Dobrze jest ci!?
a-a-a-aluminium szeleści

Oświadczam podejmuje się wyzwania
wymyślę i wypromuję w sieci
absurdalną teorię
która znajdzie poklask
i aprobatę większości społeczności
następnie pokażę plik z treścią
wraz z datą jego powstania.

Bawidamek

Z GPT przy pełni księżyca
księżyc to słońce złodziei
Top G poezji w srebrnej szlafmycy
boso ale w ostrogach - wykolejeniec

Jest tak cicho że gwizdanie z nosa
wpada mi do ucha i wybudza
z konopnego zastygnienia
wznoszę głowę pod niebiosa
pytam GPT czy napisać coś na murze
w jego imieniu

Moc obliczeniowa migoce
setką małych cyferek w nocy
maszyny już myślą
co nam po myśleniu
Jak wieść gminna niesie
choć dementuję wszystko
jakobym uczył GPT jak poetycko
poderwać dupę w Internecie.

Zadra

wnuczka Wyspiańskiego zwą Sokołem
a Sokół zwie nas lamusami
nas
ludzi na których zbił majątek
bo ktoś w komentarzu
- słusznie lub nie -
napisał że dzieciaków nie stać
na koszulkę Prosto za 300 zł
jego ojciec przedstawiciel firmy farmaceutycznej
matka właścicielka firmy odzieżowej
całe know-how i kontakty w prezenciena starcie
dla artysty który stworzył personę
największego ulicznika lat 90-tych
zwykłego chłopaka z warszawskiego Śródmieścia
chłopaka z biedy i patoli w dresach
człowieka który był ikoną dla małolatów
symbolem amerykańskiego snu nad Wisłą
genialnego artysty (i tego nikt mu nie odbierze)
który przez lat kilkanaście jechał na nieprawdzie

To jest zadra którą nosi w sobie całe pokolenie
już nie takich młodych Polaków
„pęknięte serce pewnego pokolenia słuchaczy rapu”
jak powiedziała moja przyjaciółka
córka dwójki heroinistów
i jego niegdysiejsza fanka

Jesteśmy lamusami bo nie stać nas na bluzę za tysiaka
choć to my jesteśmy jego głównym i największym targetem
bez nas
i bez swoich starych
Sokół sam byłby lamusem jakich są miliony

To nie jest hejt z mojej strony!

Rzuć jeszcze raz okiem na końcówkę poprzedniej strofy
ten wiersz to akt separacji z tłumu
który mówi „deszcz chyba zaczął padać”
gdy ktoś splunął w jego stronę
przecież to przeszło bez echa i rozgłosu
nikt nie zrobił mu większej afery
wciąż sprzedawały się ciuchy i koncerty
może Sokół ma rację w dość przewrotny sposób

Serio ta myśl zryła mi banię
gdy się przy niej zatrzymałem
branie w obronę słabszych - kiepska sprawa
gdy bezpodmiotowość to wszystko co jest im znane

Słowotokarka to idea indywiduacji
w znaczeniu Jungowskim
pochwała siły w znaczeniu Niczeańskim
nieufna wobec silnych
słabszych i wszelkich hierarchii

Nieudacznik z definicji nie jest buntownikiem
ponieważ poniekąd musi nim być
to nie wybór lecz psychiczna kompensacja

Prawdziwym buntownikiem jest człowiek silny
tylko w tym przypadku mówimy nie o konieczności
lecz o świadomej i autonomicznej decyzji

Anima

Nie jesteś normalny
powiedział świdrując mnie
obłędem w swoich oczach
- jednak jesteś
z zawodem skonstatował po chwili
drugi wariat przytępiony na prochach
i ziołem które jaraliśmy w kiblu
szpitala dla umysłowo chorych
które przyniosłem koledze na odwiedziny
- jestem buddą i potrafię znikać
- za co cię tu zamknęli?
- za to że gadałem do samego siebie
nie miałem wyboru bo oni znów przylecieli
by mnie podsłuchiwać
- co im powiedziałeś?
zapytałem Wariata
rzekł do mnie patrząc w kierunku
w którym nie było nikogo

Zamknięta w swojej głowie
neurotyczna kultura Zachodu
nie stworzy już niczego wielkiego
wielkie poematy dzieła i książki
wynalazki i odkrycia
czynione były przez ludzi
którzy mieli jaja i duszę
i żyli w ciszy skupienia

Wtem zakrzyknął:
„Wystrzegajcie się słabych oraz ich ideologii!”
powiedział kiedyś mądry człowiek
resentyment i zawiść
zamknięta w głowie osadzonej na cherlawym ciele plującym krwią
oto rysopis brodatych projektantów
cywilizacji schizofrenicznego Zachodu
Zachód leży po lewej stronie
tak jak po lewej stronie głowy
leży zafiksowany umysł
wyalienowanej męskości
twoja dusza w głębi duszy gardzi tobą
tak jak twoja kobieta nerdzie
bandy gołodupców z Północy
zaorały Rzym energią życiową
jeżeli tego nie pojmujesz
choć dawno wybił XXI wiek
to nie rozumiesz Nietzschego
i o świecie niczego nie pojmujesz!

Zamyśliłem się
zadumałem spalony
w tle ludzie chodzili mówili
nagle usłyszałem wrzask
NICZEGO! NICZEGO!
NIE ROZUMIECIE!
NICZEGO CZYTAJCIE!
Który wydobywał się z ust Wariata
którego wlokło za sobą dwóch krzepkich sanitariuszy
zapewne by dać mu zastrzyk z Haloperidolu
zwanego też halopopierdolem
wariat nie powie już „niczego”
przez następną dobę
wyłapałem marihuanową paranoję
opuściłem świetlicę
mojego znajomego
wyszedłem na ulicę ludzi
którzy mówią do siebie tak
aby nikt tego nie widział.

Krańce kagańca

Gdy byłem młodym głupim chujem
podśmiechujki urządzałem z Konrada Góry
na lewackim skłocie
ekscentrycznego zbieracza złomu
autora dziwnych tekstów
to było dawno
choć wygasło we mnie pragnienie
podkładania ognia i zemsty
a tłum nawet w świętym gniewie
przeraża jak szaman w transie
przemnożony przez masę
żadnego współczesnego poety
nie miałem ochoty tak rzucić przechodniom
bezczelnie przed oczy na ścianę
bierzcie i mocujcie się z tym sami
wiem też że największą wolnością
cieszą się najbogatsi i zbieracze złomu
wszystko pomiędzy jest w taki czy inny sposób
skrojonym kagańcem.

Pluskwa

Jestem pluskwą
podsłuchuję z kątów
kontaktów szczelin
piorę nasze brudy
suszę kolaże słów
w podpiwniczonej ciemni
szaleństw naszej codzienności
iskry trzeźwego osądu ze
świetlicy szpitala obłąkanych
kontrasty zachwytu
fragmenty fraktali
na nosie wam gram
grzebieniu
na nerwach
frenetycznym wierszem
rozumisz pan?

Clickbait

Nie bilokuję pomiędzy realem
i nie realem
jak sama nazwa wskazuje
nie mam blika
(już mam)
dziękuję zapłacę bilonem
gotówki nie oddam
(ehh)
nie mam bzika
jako pisarz
przepisuję globalistom
globulki dopochwowe
od klikania mózg zanika
tam klika kilku
a nas bez liku
pieniędzy niewolników
a oni
własnej persony
i kto ma gorzej?

Kuru - śmiejąca się śmierć

Gdy zjesz mózg człowieka
wyłapiesz choróbsko
powoli degradujące układ nerwowy
będziesz srać i szczać pod siebie
śmiać się i płakać
ssać chwytać i gryźć
regres do stanu dziecka
przećwiczyły to plemiona austronezyjskie
dopóki misjonarze nie wybili im z głów kanibalizmu

Zakodujcie ten obraz w głowie
w trosce o ekologię
albowiem człowiek i jego cywilizacja
której tak nienawidzicie
jest jeszcze bardziej krucha
niż planeta w której stajecie obronie

Wystarczy że na skutek wojny
lub rewolucji o społeczną sprawiedliwość
zniszczeniu ulegnie sieć elektryczna
i po roku cofniemy się do epoki lamp naftowych
do kamienia łupanego po dekadzie
natomiast wasze dzieci
będą wpierdalać wasze mózgi
pogrążone w odmętach magicznego myślenia
którego symptomy już zaczęliście przejawiać.

Krew pot i łzy

w dzieciństwie odkryłem
że zanoszenie się od płaczu
ma jakiś dziwny fizjologiczny związek
z energią libidalną
spazmy w brzuchu jak gdyby
pompowały krew do genitaliów
których główny organ robił się
al dente
a płakało się u nas dużo
aż dziw
że nie wytworzyłem libidalnego skojarzenia
z dźwiękiem tłuczonej porcelany
tłuczone szkło i smak krwi
u progu dorosłości
sprint przez tłuczeń na torach
szukałem guza i bym go nabił na amen
gdybym nie ocknął się porę

dziś mój brat jest doktorem filozofii
ja przyszłym najlepszym poetą pokolenia X
najlepsza jest środkowa pozycja
z zestawu krew pot i łzy

Brzuchomówca

Wszystkie kukły tego świata pod krawatem
pucować się kto pisze skrypty komunikatów
pośpiesznie przepuszczanych przez translator
który brzuchomówca z jednego klucza
rozgrzesza i poucza
maluczkim wskazując drogę?

Nie ma na co patrzeć
proszę się rozejść
płodzić dzieci
wyprowadzić psa wieczorem
z rodziną Netflix i piwo
nie węszyć
nie wkładać palców w zawiasy
zacisznych gabinetów z klimą

Magicy Internetu przekonują
że to słońce ziemię okrąża
byle na przekór
razowy zdrowy chleb
i freak fighty
uszyjmy polską flagę ze spandexu
na igrzyska najmojszej racji
poprzeciągajmy siebie w kisielu
prosty przekaz ma odbiorców wielu

Jeżeli jesteś starą duszą
i czujesz że się dusisz tutaj
przyjacielu jak ja

Oddychaj przez usta
jak brzuchomówca

Taki jak Wy

Chciałem przez chwilę być taki jak wy
Chciałem przestać żyć jak odludek
w ukryciu pogrążony w lekturze
zaprosiłem swoich znajomych
z najróżniejszych środowisk
za pół grama zioła zawinęły mnie psy z ogniska
tak się skończyła moja zabawa
w duszę towarzystwa

Pół roku później gdy rzuciłem ćpanie
w biały dzień na ulicy przeszukiwany przez policję
zupełnie za nic
znaleźli pół tabletki bez recepty
pod podszewką portfela
o istnieniu której nie miałem pojęcia
tak się skończyła moja zabawa
w praworządnego obywatela

Pamiętam to do dziś:
chciałem się z nią ożenić
a on na imię miał Tom
laska puściła mi się z bogatym Amerykaninem
z sześciopakiem na brzuchu
tak się skończyła moja zabawa w dom

Prawie dostałem się na staż do agencji reklamowej
w cefauce wszystko o sobie jak na spowiedzi opowiem
pomyślałem i kliknąłem kilkadziesiąt razy wyślij
w jednej chcieli mnie zatrudnić
lecz biznesy poszły nie po ich myśli
w tej nie pykło
we wszystkich innych widocznie byłem spalony

Nie mam wyboru i wy chyba również nie
muszę być poetą
jakoś zagospodarować ten mrok
który we mnie drzemie
przy jak najniższej szkodliwości społecznej

Kupujcie moją poezję
obiecuję tak projektować grzbiety okładek
by wyglądały sensownie w domach rezolutnych ludzi.

Subwersywno-dialektyczna integracja archetypów kulturowych w tkance narodu

Mawiają „czysta poezja”
choć nikt jej nie czyta
ja mówię „wzwód fchuj”
bo nie chcę jej w to mieszać
poezja i muzyka klasyczna
zamiast rozrywać
raczej sklejają człowieka do kupy

Brakuje na to elektrolitu atencji i ciszy
w akumulatorze kultury
pogrążonej w dionizyjskim transie
i kakofonii kolorów kokainisty z dyskoteki

Poetycka reedukacja narodu
tomiki wierszy w zasięgu ręki
w miejscach odosobnienia
gdzie brakuje zasięgu
tomiki wierszy na policyjnych dołkach
i w aresztach śledczych

Jako na górze tak i na dole

Dzieciaki z klasy średniej za dresiarzy przebrani
i dresiarze skazani na Białoszewskiego
bez zawieszenia
przewrotny majstersztyk
konserwatywna subwersja ukulturowienia.

Skala miar

Odzywki czy odezwy
rozdarcia czy rozrywki
upominki upomnienia
zapewnienia i pewniki
sztuka albo sztuczki
gierki lub gieroje
sałata słowna w prasie
jak piasek w zębach
dziewczyny przy trasie
polityka w potylice
mierzyć [wzrokiem]
banda socjopatów
i samców beta
że aż nie chce
Się mnie żyć
[z wyrokiem].

Wrestling

Dzieciństwa lata dziewięćdziesiąte
zapach gumy do żucia
i rozedrgane liny profesjonalnego wrestlingu
mój typ:
męskość spod ciemnej gwiazdy
różowe spodnie w białe serduszka
szczypta pedalstwa
dla mocnego kontrastu
Bret Hart kontra Shawn Michaels

System dwupartyjny
Big Brother
Muzyka rap
wszystkie przeszczepy się przyjęły
biedaki cebulaki
tylko ten jeden nie
z tej mąki nie urósł żaden chleb
wrestling jest tym
co różni nasz i amerykański genotyp
nie mam pojęcia co z tym faktem zrobić

Wy pewnie również nie.

Marta Linkiewicz

słowo „krzywda”
winno być palindromem
poprawnie znaczyłoby
sprzężenie zwrotne

*
gdy byłem na oddziale półotwartym
zakładu karnego
chodziliśmy do pracy na wolności
przy składaniu rowerów
za niewolniczą stawkę

pół załogi z pierdla pół z wolności
a wśród nich ruda brzydka laska
mój znajomy z oddziału któregoś razu
zapytał ją wprost: zrobisz mi loda?
zgodziła się
i tak chadzała do ubikacji
z co rusz to innym
w najbliższych tygodniach

brzydka dziewczyna która nie dostała od losu olśniewającej urody
za którą nie odwracali się faceci na ulicy
za którą mało kto w nocy wzdychał

teraz zamieniła się w darmowy automat
do obciągania fiutów
w zamian za uczucie

w zamian za uczucie bycia w centrum uwagi
i obiektem pożądania stada wygłodniałych
obtatuowanych i umięśnionych samców

muszę przyznać że z nią empatyzowałem

ale jeszcze bardziej empatyzowałem z jej chłopakiem
który chodził razem z nią do pracy
który co przerwę przychodził przytulić
i pocałować ją w usta
w te same usta które godzinę wcześniej
łykały spermę jakiegoś gangusa

znałem też inną dziewczynę
która nie wygrała na genetycznej loterii
ta nie miała w swoim sercu żadnej dziury
mądra i ambitna
kochała siebie i ludzi
tyle wdzięku i uroku
tyle kobiecej kokieterii
że faceci nie mogli oderwać oczu
od tej małej bystrej brzyduli

wyższe wykształcenie trzy języki
i katownia na lekcjach tańca od małego
jako tancerka wygrała ludzkie serca i ich podziw
nigdy nie musiała w zamian za niego
nikomu robić lodów w ubikacji

moje serce bije dla niej
wbrew ciemnemu motłochowi
i jego idiokracji

Instrukcja płakania

Mężczyzna nigdy nie szlocha
lecz lecą mu łzy z oczu
tak wychodząca z ciała woda
o znacznym ciężarze znaczeniowym
jedyny płyn ustrojowy
którego nie da się wymusić
no chyba że prawym prostym
w sam środek twarzy

Jak to zrobić
jak płakać
żeby nie wyglądać żałośnie?

Odpowiedź znalazłem w klipie rapera Lil B
który otarł z twarzy łzy
splunął i pokazał środkowy palec do kamery
by po chwili zacząć znowu wyrzucać słowa w eter

Przećwicz tą sekwencję ruchów
radzę ci dobrze
męskie łzy mają to do siebie
że wszystkie inne sekwencje im towarzyszące
są dużo bardziej niebezpieczne dla życia.

Wpływacz

Całkowite utożsamienie artysty z jego dziełem
jest naiwne i niepoprawne
Jesteśmy antenami zbiorczymi które chłoną
myślokształty i myślodźwięki współczesności
jesteśmy ich wyegzaltowanym zwierciadłem
pieprzymy się ze sobą
na siatce pola informacji
myślą mową i uczuciem
wpływamy na siebie
i odciskamy ślady w jaźni
Cierpliwość boleści
to korona cierniowa pasji
siłownia jądrowa wierszy
obraca talerzem jak taśmę
wybiera litery odzapominane
coś tam jest ze mnie
przetacza ślinę i spermę
lecz to niewykapany ojciec
i rzadko mnie słucha
czy to się tobie podoba czy nie
ty również jesteś współtwórcą
przez zapłodnienie
tego co wyszło z mojego brzucha

Tlen

Wyraźne „tak” powiedziane życiu
to spacer po ostrzu noża
by móc wybić się w przestworza
tu zlecisz tam zlecisz
jak zatrzymasz się w rozwoju
to będzie wżynać się w stopy
pamiętasz jak dzieciaki w przedszkolu
bawiły się w hiperwentylację
i tracenie przytomności?
wyobrażasz to sobie na spotkaniu po latach?

Chodź pobawimy się w omdlenia
spierdalaj mam kredyt do spłacenia
i całą masę spraw na głowie
branie większych haustów tlenu
musimy to sobie odzapomnieć
rewersywna inżynieria jaźni
taka sytuacja: władza w ręce wyobraźni

Wiersz o laskach

czasem zazdroszczę starcom immunitetu
na wlepianie ślepi w przechodniów
tego prawa by przystanąć i gapić się z niemym zaciekawieniem jak dziecko
jako młodemu mężczyźnie
niestety nie wypada mi patrzeć prawie na nikogo
moje oczy jakby parzyły ludzi swym spojrzeniem
jak na marsowe ostro wyciosane twarze mężczyzn
to powiedzą że gej
jak na chłopców za przedszkolnym ogrodzeniem
których dziewczynki sobie tylko znanym podstępem
nakłoniły do zabawy w dom
to powiedzą że perwert
jak na kobiety których sposób poruszania się jest
najlepszą niewerbalną poezją jaka kiedykolwiek powstała
cóż... czasem skradnę którejś spojrzenie
ale tęskno mi za takim immunitetem
w którym mnie nikt nie dostrzega
nie osądza
a ja mogę gapić się do woli
na ludzi swym pięknem kruszących
moje serce starego człowieka