Prace


Ceny prac są orientacyjne. Jeżeli nie masz hajsu, napisz do mnie i zaproponuj swoją cenę. Kliknij obrazek by powiększyć.
Plakaty













Net-art
PoezjaKonkretna.pl
Znana z wrocławskich kamienic twórczość S. Dróżdża w formie interaktywnej.

Osiedlowawinda.pl
Zapraszam do multisensorycznej przejażdżki osiedlową windą.

StaraLamperia.pl
Bury brutalizm. Sztuka industrialna. Kolor roku Pantona 2025!

100latzlotowki.pl
Strona prezentująca moją propozycję nowoczesnego symbolu polskiego złotego.





Kod słowo i obraz.
Zakas Offline HTML Zine to przeglądarkowy zin, którego każdy kolejny numer ukazuje się w miejsce poprzedniego, natomiast poprzednie możesz ściągnąć w formacie .html i otworzyć w swojej przeglądarce - nawet gdy nie masz połączenia z siecią.
Sztuka, poezja, miłość, polityka. Kosmetyka i bebechy Internetu.
wchodzęVideo

Ulica

romantyzacje
to dopiero mechanizm obronny


w byciu wyrzutkiem
a pierwszy komplet pościeli w areszcie
można uznać nawet za przygodę
dla ludzi którzy żyją bez celu w życiu
i bez pieniędzy
bez nich
życie zgodne ze społecznymi zasadami jest


pochlastać się można
i zaraz za tym zaczną pojawiać się pieniądze
a za nimi prawdziwe przygody ambitnej kreacji
i przemiany otaczającej rzeczywistości


nadal masz spocone dłonie ze stresu
zupełnie jak dawniej



Blog
Największy Matrix znajduje się pomiędzy Twoimi uszami
Syntezator dźwięku jako model oceny sztuki wizualnej
O mnie
Skraplam myśl we wspólny Myślokształt
Zakas.online to uliczno-internetowy projekt badawczy, zajmujący się sprzężeniem zwrotnym pomiędzy znakiem, słowem i obrazem. To słowotok wolnej myśli, która skrapla się we wspólny Myślokształt, sięgając butnie po władzę emitowania komunikatów w przestrzeniach publicznych: na ulicy, w przestrzeniach reklamowych takich jak billboardy, w mediach społecznościowych a nawet w reklamach, które się w nich wyświetlają.
To projekt zrodzony z miłości do wolności, rozumianej jako ekspresja osobistej władzy –niczeańskiej realizacji woli mocy. To projekt zrodzony z miłości do wszystkich silnych i pięknych ludzi, którzy pomogli mi przezwyciężyć niezliczone słabości i niedolę zniewolenia nimi.
Do wszystkich, którzy nazywają siebie „jaźniami”, gdy chcą wskazać na esencję swojego jestestwa, i którzy poszukują odpowiedzi na wyzwania człowieczeństwa daleko poza konturami szablonów ideologicznych lub religijnych – mokrych snów najróżniejszych zbawców świata; niezależnie czy owe szablony wykreślone zostały z mocy archetypu opiekuńczej, bezwarunkowo kochającej matki (lewacy), czy surowego ale sprawiedliwego ojca (prawacy), czy też z tęsknoty za wszystkim co stałe, martwe, niezmienne, wsteczne (religie).
Być może tymi kilkoma zdaniami straciłem 3/4 czytelników. Zapewniam Was, że na ograniczenia własnego archetypu outsidera również staram się patrzeć krytycznie.
Kim jest autor tych słów?
Nikim ważnym ani popularnym (w idiokratycznym znaczeniu tego słowa). Facetem z blokowiska. Osobą, która przychodzi do waszego inteligenckiego świata z mroku dysfunkcji osobistej i środowiskowej i która zmierza ku co raz wyższym standardom intelektualnym, artystycznym, estetycznym, społecznym i finansowym. (Wygląda na to, że rozwojowo was przeskoczyłem i jeszcze się nie raz zdziwicie).
Ulica jest doskonałym miejscem na wyrażenie sztuki i poezji, które nie mają szans na wernisaże i wieczorki autorskie, gdyż nie są wspierane przez „wykształcone klasy”, a także poruszają tematykę, za którą można zderzyć się z ponowoczesnymi formami cenzury.
Nikt mi nie płaci i ja nie płacę nikomu za moje banery i plakaty, choć staram się od jakiegoś czasu umieszczać je na pustych (niezajętych) przestrzeniach reklamowych, tak aby nie powodować realnych strat finansowych.
Zapraszam do kontaktu w sprawie zakupu któregoś z płócien lub plakatów. Organy ścigania zapraszam do kontaktu za parę lat, jak już będzie można wyrządzić mi krzywdę. Póki co jestem typem, który nie ma niczego do stracenia, a zatem nie można mnie skrzywdzić.
Prezes Instytutu Anadromicznego
im. Maxa Stirnera,
Jakub Z. Skaza
zakas7jeden@gmail.com

góra
góra
dół
kciukiem
stąd
do
księżyca
Zbigniew Warpechowski
opiewać niedopasowańców wszelkiego autorytamentu
wariatów którzy bilokowali ze mną w piątej gęstości
i w psychiatryku wypuszczając dym za kraty w oknach kibla
smutne nimfomanki które powierzały mi sekrety wilgotnych ud
których nie potrafił osuszyć żaden ogień piekła
jednocześnie nie widząc powodu dla którego
zwykłym ludziom miałbym przepychać przez gardziel
słowa afirmacji i tolerancji dla ich inności oraz dziwactw
być nieodwracalnie uszkodzonym przez postmodernizm
i wszystkie szaleństwa granicznych stanów ludzkiej twórczości
awangardową gorączkę szumy trzaski zacieki wypryski
jednocześnie krytykując bezrefleksyjne nowinkarstwo i postępactwo
to jak szukać Białoszewskiego w Herbercie lub na odwrót
beznadziejna sprawa
kolegów w ten sposób sobie nie znajdziesz
to na pewno
